beautiful

beautiful

czwartek, 11 września 2014

Bez tytułu

Dzisiaj siedzę w domciu i choruję. Jest 11 września.
Myślę nad zdjęciami. Chcę coś zorganizować. Mam wenę (chyba). Mam nadzieję, że dziewczyny będą mogły się spotkać w sobotę.
Nie wiem czy ta przyjaźń serio wypali. Ale to chyba nie zabrania mi myśleć o foteczkach? Właściwie.. Mogłabym poprosić dziewczyny, żeby mi też coś skombinowały.
Myślałam o tym żeby zrobić tour po Warszawie. Złapać najładniejsze miejsca. Poszwędać się po całym mieście. Tak czy owak, dziewczyny pewnie po dwóch godzinach będą miały dosyć.. -.-
No nic.

Chciałabym jutro skoczyć do Złotych Tarasów, albo do Reduty. Potrzebuję spodni (MOM :3 ) i kilku swetrów. Robi się coraz zimniej, a ja mam tylko jeden sweterek, kurtkę dżinsową i kurtkę skórzaną.
Lalalalalalalalala.
Tak sobie myślę, że nie wiem co ze sobą zrobić.. Powinnam czytać "Ferdydurke", ale to jest tak w opór nudne.. A nie chcę patrzyć na opracowanie, bo boję się, że zniechęcę się jeszcze bardziej.. :(


Tak sobie myślę co jutro założyć... I.. Nie wiem. Blablaablablablablabla.
Jak będzie zimno to na pewno wezmę moją kocią czapkę. :3
Nie wiem... Moja klasa chyba chce się jutro zerwać i iść na targi szkół wyższych.. Ale nie wiem czy pójdę.. Pewnie moja mama się nie zgodzi.. A jak w poniedziałek przyjdziemy to będzie przypał, że nie było całej klasy... Hm.hm.hm. Chcą się zwolnić po trzeciej godzinie lekcyjnej.. No nic. Może by wypaliło..

Uh. Wymyśliłam w co się ubiorę. Zakładam szare dżinsy, wysokie botki, kurtkę skurzaną albo dżinsową, czarną koszulkę, czapkę kota i mega dużo złotych dodatków. :3 Będzie cudnie. :3

Boli mnie brzuszek nadal.
No nic.
Nikogo to nie obchodzi.

W każdym razie....
Życzę kolorowej nocy. ♥


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz