beautiful

beautiful

środa, 19 września 2012

szkoła.szkoła.szkoła.

Czy wy też wracając do domu myślicie tylko o tym, co zrobić żeby nie myśleć o pracy domowej..? Czy to tylko u mnie tyle zadają..? Hmm..
Chodzę do fajnej szkoły.. Wiem ze każdy zawsze tak mówi.. Chociaż znam osoby, które uważają, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.. Ale moja szkoła jest fajna.. Nauczyciele wymagający, mówiący z pasją o wykładanych przez siebie przedmiotach..
Mamy CUDOWNEGO matematyka. Tak potrafi zachęcić do matematyki jak niewielu nauczycieli. Kopiuje wszystko, co mu wpadnie w ręce. Chce nas nauczyć jak najwięcej. Podobno najniższy wynik na maturze, to było 65%.. Ale on chce nas nauczyć na 100%.. Jest naprawdę CUDOWNY..!
Nasz nauczyciel od historii także wie co mówi. Potrafi mówić przez całą lekcję (z przerwą czy na pewno nas nie zanudza i czy nie mamy pytań). Jest wręcz fantastyczny.! Mówi z taką PASJĄ, jakby właśnie siedział przy jednym stole ze Stalinem lub Hitlerem i objaśniał swoje pomysły na atak. Co prawda nie darzy tych panów wielką sympatią, ale jego chęć do przekazania nam tej wiedzy jest ogromna. A jeszcze jak ktoś o coś zapyta, to profesor sie jeszcze bardziej nakręca. I wie, że ktoś rozumie. Że te słowa nie są puszczane na wiatr..
Jednak najbardziej mi się podobają teksty naszego kochanego profesora..:)
Słuchamy o armii.. I o tym jak świetnie była wyposażona.. I nagle tekst "..ŻE NAWET MUCHA NIE BZYKŁA!" Cała klasa w brecht..! Albo dzisiaj. Cała tablica była zapisana. Na co profesor "ALE ONI NABZYKALI TU TEJ MATEMATYKI.." Jest świetny. Uwielbiam go.!
Co do polskiego, nie każdy nauczyciel może go uczyć.. Znaczy się.. U jednego nauczyciela jedziemy na dwójach.. A u innego jesteśmy wielkimi poetami. Każdy ma swój styl myślenia i pisania.. Pani profesor naprawdę umie uczyć polskiego. Co lekcja dostajemy kserówki ze streszczeniem tego co jest w podręczniku, co musimy wiedzieć + zadania. Ale wydaje mi się, że ona lubi uczyć i chce uczyć młodzież. Ale to moja opinia.:)

O matko.! To już trzeci tydzień szkoły..! A ja czuje się tam jakbym już dobre pół roku chodziła...:P
Hmm.. Chyba nie mam, na co narzekać... Tak myślę.. Ale zawsze mogę się MYLIĆ..

(Dzisiaj dowiedziałam się, że ci, co piszą bloga albo coś w tym stylu chcą się uzewnętrznić.. Hmm.. Chcę się uzewnętrznić..? MOŻE..:P)


czekamy na wakacje..<3