beautiful

beautiful

sobota, 30 listopada 2013

My world would be a Wonderland. :3

Alicja w Krainie Czarów to zdecydowanie moja ulubiona bajka. <3


Szósteczka z polskiego za recytację Mickiewicza. <3 Ja mistrz.
Byliśmy wczoraj klasowo w kinie na "Last Vegas". Oczywiście nie całą klasą. Ale tak czy owak osiem osób to nie dwie. =>
Jakaś katastrofa. Zima idzie. Śnieg już nawet padał.. Tak strasznie wieje na dworze, że każdego ranka nie mam najmniejszej ochoty na wstawanie z łóżka.. Wszystko co znajduje się poza obrębem mojego łóżka i pokoju jest złe. A to co jest na dworze jest toksyczne. Antarktyda. Jestem pingwinkiem ślizgającym się po lodowisku uczuć. Ubrana w czapeczkę, szaliczek, rajstopki, skarpetki i dodatkowe bluzy czołgam się do szkoły.. A ostatnimi czasy tak bardzo mi się nie chce.. W poniedziałek i wtorek mam trzy sprawdziany. Matematyka, geografia i polski. Geografii trzeba nauczyć się przede wszystkim bo ostatnio dostałam wystarczająco dużo negatywnych ocen..
Dziś spotykam się z przyjaciółmi. <3 Będziemy wróżyć. Może wywróżą mi kogoś, kto znajdzie dla mnie czas... Słodkiego dżentelmena...


poniedziałek, 25 listopada 2013

bądźmy piękni jak łabędzie. (albo pszczoły...^^)

Dobry wieczór.
Mamy 25 listopada. Za miesiąc święta! Jak się z tym czujecie? Bo ja wręcz cudownie! <3
Pesymista powie że t o aż miesiąc, optymista - tylko miesiąc.
A ja powiem - mamy miesiąc. A później dwa tygodnie wolnego. <3

Dzisiaj padał już śnieg w niektórych miejscach.. Podobno o czwartej nad ranem padało w Wołominie u mojego przyjaciela.
Mam przyjaciela. Ma na imię Damian. I jest Pszczołą. ^^ I jest miły. Zawsze uśmiechnięty i chętny do pomocy. Jest moim "bratem". Jest zabawny..
Boże. Tak pięknie go opisałam.. Poziom podstawóweczki. Dziękuję.

Pour toi, zdjęcie. od lewej - ja, Ola, Pszczoła.
My grzeczniutcy na geografii. <3


Ach. Tacy niegrzeczni.. No ale nic.
Ćwiczę sobie ostatnio.. Tak wychodzi że mniej więcej co drugi dzień.. Straszne jest to jak trzeba się zmotywować.. Jak tak strasznie się nie chce.. Na mnie nie robi wrażenia nawet "jesteś gruba zmień to" i to w sumie jest najgorsze... Może gdyby ludzie mnie nie lubili.. Albo się do mnie nie odzywali to by to było dla mnie jakąkolwiek motywacją.. "nogi jak kaszanki, jak takie dwie paróweczki".. Dlaczego nie chcę tego zmienić? Dlaczego nie chce mi się chcieć?
A mam takie świetne treningi z Mel B. Co drugi dzień powinien być jeszcze trening z Tiffany ale mi to się już nigdy nie chce... Ale po tym naprawdę czuję się o wiele lepiej. O wiele, wiele, wiele lepiej. <3
Wszystkim polecam. Na początku są straszliwe zakwasy więc polecam co trzeci dzień ćwiczenia.. Później już lepiej. Co drugi dzień spokojnie - jeżeli znajdziecie godzinkę czasu. <3
http://www.youtube.com/watch?v=IyiNDSpFfW0&list=PLJy5aY7M6Cw3TnRgglH0s8LzZM1jI-0IT

"Wpadamy w silną strefę turbulencji.."
I nawet poćwiczyłabym dzisiaj, ale tatuś zepsuł mi całą zabawę. Dziękuję tatusiu!<3

sobota, 16 listopada 2013

kropla optymizmu w morzu wolności.

Witam.
Od kilku dni staram się żyć na nowo.. Niestety nie idzie mi to tak łatwo jak myślałam, że pójdzie, ale nie jest najgorzej.
Miałam dzisiaj fryzjera. O 8 rano. Matko. Nigdy więcej wstawania w weekendy przed ósmą! Ale za to mam teraz na głowie ładne bordo z rudymi przebłyskami. Jak się wypłucze to będzie śliczny rudy. <3

Tak strasznie mi się nudzi.. Przez ostatnie godziny siedziałam na depresyjnym tumblr.ze i oglądałam gify i zdjęcia które jeszcze bardziej wprowadzały mnie w przekonanie, że świat jest okrutny.

"Spokojnie panienko. To tylko fajeczki."

Zapaliłam sobie świeczkę nadziei i wierzę w to, że nadejdą lepsze dni - ŻE W KOŃCU SIĘ WYŚPIĘ.
TYRANIA! Od początku roku nie byłam w szkole.. Może przez trzy dni (z powodu choroby).. Pytam mamusię grzecznie czy mogę nie iść do szkoły, a ta mówi że chyba sobie robię żarty i że trzeba się uczyć... Matko! Błagam!
No ale nic.

http://www.youtube.com/watch?v=C27KAdUUUec
Najpiękniejsze. <3

Dobrej nocy. <3


środa, 13 listopada 2013

całe życie w błędzie

i stało się.
jak zawsze wyszło na to, że z mojej winy.
jestem tak dojżała, że zrywam z facetem przez smsa.
nawet o tym nie wiedziałam.
teraz już wiem jakim jestem chamskim prostakiem.
powinnam się wstydzić.


ekskjuzmi. wstydzę się.
czy wszyscy widzą, że się wstydzę?
wstydzę się bardzo, że daję sobą tak manipulować.
może rzeczywiście nie mam serca.
to już nie ma znaczenia.
cała klasa uważała, że to dobrze, ze tak się stało.
w sumie.. nie dziwię im się.
gdybym była na ich miejscu, te ż bym za nim nie przepadała.

wtorek, 12 listopada 2013

widzę ciemność, ciemność widzę...

Z cyklu:
MOJE ROZKMINY NOCĄ.


Witam.
Właśnie dokonuję życiowego wyboru.
Zostać i męczyć się.....
Czy odejść i żałować, że raz w życiu podjęłam słuszną decyzję...
Mogę płakać przez miesiąc, a mogę płakać do czasu kiedy w końcu się mną znudzą..
Kiedy okaże się, że jednak nie zaspokajam w całości..
Tylko kiedy nadejdzie ten moment?

Świat wali mi się na głowę, a ja głupia nie wiem co mam robić..
Powoli zamieniam się w Peggy Brown..
Zimną, niedostępną Peggy Brown.

Dziękuję.
Życzę dobrej nocy. <3

środa, 6 listopada 2013

Groszek w konserwie.

O mój Boże...
Dzisiejszy dzień był tak obrzydliwie nudny =$
No więc tak..

Dzisiaj:
1. Wstałam rano.
2. Byłam w szkole.
3. Okazało się, że dostałam 4 ze sprawdziany z historii (ja geniusz<3).
4. Nie zerwałam się (jak to zrobiły moje koleżanki).
5. Słuchałam The Drums.
6. Smęciłam.
7. Czytałam "Bardzo Białą Wronę" (nawet w czasie lekcji - ja rebel)
8. Przestałam się gniewać na chłopaka, po czym znowu zaczęłam..
9. Wymagam, żeby moj chłopak czytał mi w myślach.. (czy to naprawdę aż takie dziwne...? =/ )
10. Przypomina mi się wczorajsza rozmowa na basenie, kiedy zobaczyłam paznokcie u stóp kolegi. Stwierdziłam, że mógłby nimi otwierać konserwy. Fuj!

No i to by było na tyle...
A teraz nie chce mi się robić pracy domowej z matematyki, bo wiem że tak czy owak będę musiała się denerwować, bo ciągle mi się myli kiedy się odbija funkcję wzglęcem osi X, a kiedy względem osi Y.. I to jest taaakie głuupie... I jeszcze moja nauczycielka ciągle się myli...
Boże.... Jest super. Możecie zacząć mi zazdrościć...-.-

Dzisiaj kolega zadał mi bardzo dobre pytanie: "Co będziesz robić po tej szkole?" A ja się zamyśliłam... "w sumie.. To nie mam zielonego pojęcia.." I tak sobię myślę, że nie wiem... Bo przecież.. Skoro jestem w szkole lotniczej to jednak wypadałoby to w jakikolwiek sposób ciągnąć.. Złożę papiery do Rzeszowa albo do Dęblina...Tylko problem powstaje, bo nie mam PPL. A z szybowców mam tylko podstawówkę skończoną.. Więc taki trochę przypał..
Ale.. W sumie jak mnie nie przyjmą to zawsze mogę iść na..... Coś innego..
Nie wiem... Ja to bym bardzo chciała mieć coś wspólnego z podróżowaniem.. Zwiedzaniem świata.. Fotografią.. Dziennnikarstwem.. Bardzo bym chciała pracować w radiu, ale wiem, że za nic nie mam predyspozycji, bo to chyba trzeba pisać na maturze rozszeżony polski. A ja z polskiego jestem noga..
(Co pewnie już wszyscy zauważyli czytając moje wypociny..)
No ale...
Nie wiem... To głupie podejście ale zawsze wychodzę z założenia "Będzie jak będzie". Co los da. Tyle tylko co póbuję się uczyć.. Przynajmniej geografii.. Bo już tylko z tego została fajna nauzczycielka..

W ogóle... Po co jest ta matura? Przecież.. Na testach ludzie z regóły się stresują. Tym bardziej jak wiedzą, że taki test na nich czeka. To przecież jest jeszcze większy stres niż na egzaminie gimnazjalnym! =o

Katastrofa jakaś.!

Ja to nie wiem.. Już myślę o tym kogo zaproszę na urodziny... A to dopiero w styczniu.. =o
Hihihi.
Ale jak narazie wyszło mi coś koło 25 osób.. Bo w sumie.. Głupio tak zapraszać samą dziewczynę jeżeli ona ma chłopaka, a ja go znam.. I wszyscy praktycznie go znają.. No i mi tak głupio...=(
No ale nic... W sumie równie dobrze mogłabym zorganizować tylko dla ścisłego grona przyjaciół, ale.. Osiemnastka to jednak osiemnastka..=>

wtorek, 5 listopada 2013

lusterko prawdę ci powie.

Nie wiecie jeszcze jak z kociaczką.
No więc już mówię.

Mama mojego chlopaka siem nie zgodziła. Pszypał taki troszeczkę, bo teraz ten maluszek mieszka u mnie i codziennie "bije się" z moją kotką. W sumie mam teraz trzy kotki. Jest cudnie.<3 co nie zmienia faktu, że moja mamusia jest uczulona i zaczyna dzień od antyalergicznych pastylek, syropów i innych.
Ale poza tym.. Jest super..^^ <3

Martini ma dzisiaj urrodziny!!!<3 Siedemnaste!!!
Achh!
Wszystkiego najlepszego kochanie! <3


Jojć.
Sylwestra spędzam w domu.. => Z braciszkiem i synem mojej chrzestnej. => I możliwe że koleżanki do mnie wpadną. I chyba będziemy siedzieć we trzy, pić szampana i oglądać smutne romansidła...
Matko. Będzie taka zamuła.. ^^
Czudownie.


Hm.. Potrzebuję jakiegoś ładnego zdjęcia..
I długiego obiektywu. <3

Ale mi się nic nie chce...
Miłego wieczoru życzę. ^^