Z cyklu:
MOJE ROZKMINY NOCĄ.
Witam.
Właśnie dokonuję życiowego wyboru.
Zostać i męczyć się.....
Czy odejść i żałować, że raz w życiu podjęłam słuszną decyzję...
Mogę płakać przez miesiąc, a mogę płakać do czasu kiedy w końcu się mną znudzą..
Kiedy okaże się, że jednak nie zaspokajam w całości..
Tylko kiedy nadejdzie ten moment?
Świat wali mi się na głowę, a ja głupia nie wiem co mam robić..
Powoli zamieniam się w Peggy Brown..
Zimną, niedostępną Peggy Brown.
Dziękuję.
Życzę dobrej nocy. <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz