beautiful

beautiful

wtorek, 1 kwietnia 2014

Załamanie nerwowe. Dzwoń po pogotowie.

Mi nie ulży.
Przychodzą takie chwile, kiesy normalnie w świecie nie potrafię funkcjonować. Mój mózg odmawia współpracy.  Nie mam ochoty na nic. Nawet na spotkania z przyjaciółmi.
Nigdy nie przestanę się obwiniac.
Obwiniać, że nie potrafiłam pomóc.
Że nie potrafiłam żyć z faktem, że coś mi nie pasowało. Że nie potrafiłam cieszyć się z samego faktu że mnie kochał. Że potrzebował..
Nie potrafię tak. Po prostu nie potrafię. Tak samo jak wszyscy jestem człowiekiem i tak samo jak wszyscy mam swoje potrzeby i pragnienia.
Lubię jak ktoś zwraca na mnie uwage, jak patrzy, jak się opiekuje, jak przytuli.. Ale niecierpię natręctwa.. i robienia czegos na siłę,  na przekór wszystkiemu i wszystkim..
To było dla mnie za dużo.
To nadal jest za dużo.
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Zastanawiam się nad pójściem do psychologa.. ale z drugiej strony boję się, że albo powie mi to co już wiem - "nie masz na to wpływu. Nie możesz z tym nic zrobić" - albo zacznie się na mnie wkurwiać, że przecież skoro nie chce żeby coś złego się stało, powinnam była już we wrześniu zacząć coś z tym robić..
Ale co ja miałam zrobić? Zero nauki, komputer, rozpadająca się rodzina.. To jego świat. Taki był przede mną. Taki był jak byłam. Taki jest jak mnie nie ma.

Chce pomóc. Naprawdę chcę pomóc. Ale nie wiem jak. Nie odzywam się. Według mnie to najlepsze wyjście. Przynajmniej nie ma żadnych zbędnych kłótni o nikogo nie obchodzące pierdoły.
Moje serce umiera. Niedługo skiśnie jak kapysta i będzie można z niego zrobić smaczną zupę.

Z drugiej strony, sam tego chciał. Sam wyznaczył sobie drogę, którą idzie. Ma w nosie to, że ludzie chcą mu pomóc. Odpycha wszystkich. Jest zamknięty w sobie. Nie chce rozmawiac nawet z matką. Wypisuje do mnie tylko rzeczy na które wie dobrze że nie odpiszę.
Nie wiem. Daje mu to jakąś satysfakcję..? Czy po prostu chciałby sobie pogadać..
Nie wiem.
Nic już nie wiem.

Jestem przecież tylko głupią,  nieczułą szmatą. Należało mi się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz