beautiful

beautiful

wtorek, 25 marca 2014

nie tak kolorowo jak powinno być.

Nie mam zamiaru nikomu nic nakazywać.
Każdy ma swoje życie,
swoje zasady,
swoje przyzwyczajenia..
A ja nie powinnam tak ni z gruchy, ni z pietruchy się wpiepszać..
Sama nie chciałabym, żeby ktoś mi się cisnął że coś źle robię w życiu,
że to jest nie tak,
tutaj złym kolorem rysuję,
tutaj mam inne buty,
a tutaj znowu coś jest źle..
Nie.
Dlatego już przestałam reagować na wszystko.
Jeżeli komuś się nie podoba mój styl - niech nie patrzy.
Jeżeli ktoś ma problem z moimi rudymi włosami - niech się czasami ugryzie w język.
Jeśli komuś nie odpowiada, że mam różowy pokój - nie musi w nim żyć.
Ale to jest moje życie i to ja ustalam zasady.

Dlatego sama nie będę ludziom odradzać ich pomysłów.
Nawet jeżeli niektóre są zupełnie bezsensowne.

Przestałam się już przejmować.
Przestałam się obwiniać.
Bo to nie moja wina, że ludzie są różni i inaczej reagują na niektóre fakty.
Jeden się załamie, a dla drugiego będzie to nauczką na przyszłość - "tego nie należy robić. Zrobię wszystko by było inaczej."


Ostatnio staram się czytać między wersami, i znajdywać ten ukryty sens w wierszach..
Dziwne, bo zwykle utożsamiam je z sytuacjami dziejącymi się w moim życiu..
Zabawne.. Można się tyle o sobie dowiedzieć od nieznanego osobiście autora.. ♣

Mi też jest smutno Norbercie.
Że nie potrafisz przyjąć świata takiego jakim jest.
I robisz wszystko, żeby cię znienawidził, żebyś później mógł ponarzekać, że wszystko jest przeciwko tobie.
Nie mam ci więcej do powiedzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz