beautiful

beautiful

czwartek, 18 lipca 2013

szałowo dosyć..

Ach Boże..!
Wielkie przygotowania do wyjazdu.
W piątek już mnie tu nie będzie. Nie wiem dokładnie przez ile.. Może dwanaście dni.. Może dwa tygodnie.. :o
Lotnisko czeka na mnie.. Szybowce również... Moja wiedza na temat latania jest narazie uboga.. Podobno mają pytać z teorii, krzyczeć i kląć za to czego nie umiemy i co źle robimy.. Boję się jak cholera..
Wydaje mi się, że najgorszy będzie fakt iż muszę coś dotknąć żeby zapamiętać...

Bosze.. Jadę z największymi przypałami z mojej klasy... Same banany (nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy określenie "plastry".... Plastry to ja będę sobie na usta przyklejać żeby nie mówić im co o nich wszystkich myślę..-.- Będzie cudownie. ^.^ )

Ach. Już nie mogę się doczekać. ^.^
 

Kurdeł.. Tak się stresuje jak nigdy... Po prostu siedzę... Nawet nie czytam tych wszystkich potrzebnych książek.. Tylko siedzę... W sumie.. Najgorsze jest to, że zawsze szłam z prądem.. I, że jak mi się coś nie udawało to to zostawiałam i brałam się za coś innego.... To jest okropne... Było tak z rysowaniem. Tańcem. Dziennikarstwem... W sumie.. Nie wiem z czym jeszcze ale ze wszystkim... Jak z facetami.. Jak nam sie nie podoba jak się zachowuje, co robi w stosunku do nas to go rzucamy. Zostawiamy na pastwę losu i idziemy szukać następnego. Uczymy się na własnych błędach, żeby później mieć łatwiej..
 Tylko fotografia w sumie się trzyma.. Tak.. Od wielu lat.. Mogłaby w sumie zostać ze mną na zawsze...

 
 Ach!

Byłam dzisiaj na zakupach. Niby takie wielkie zakupy a wróciłam z pięcioma bluzkami (w czym dwie podkoszulki - biała i czarna) i leginsami (czarnymi w białe kropki. Są słodkie. :>

Hmm..
Dzisiaj zastanawialiśmy sieł z moim najdroższym, najukochańszym co z moimi włosami.. Bo w sumie już mnie tak strasznie denerwują.... Nie dość, że są krótkie, to jeszcze tak platynowo białe.. :o Są straszne.. tak więc doszliśmy do wniosku, że w sumie to rude wcale nie były takie złe... :>
Gorzej nie będzie na pewno.. :>

Życie jest takie piękne! Rozmawiałam z kolegą który już wrócił z lotniska i mnie złapał taki stres ogramny.. Tak strasznie się boję tam pojechać...! Jeżeli oni mają tam na mnie non stop krzyczeć i mnie krytykować to ja serdecznie dziękuję. Nie mam pytań.

Dziękuję.
Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz