beautiful

beautiful

wtorek, 4 czerwca 2013

kto pyta nie błądzi.. podobno..


Tym oto optymistycznym tekstem zaczynam moją dzisiejszą wypowiedź..


Wstałam dziś o 7:30 (tylko dlatego, że już dłużej nie mogłam spać.. Ciągle coś się działo. Ktoś wchodził, wychodził, przechodził, odchodził.. Haos.)
Na śniadanie zjadłam goferki. Jeden z czekoladą, a drugi z dżemikiem.
Autobusik o 8:58.
Koreczek na trasie..
Czytanie: Janusz Leon Wiśniewski "Zbliżenia" (cudowna lektura. może uda mi się kiedyś przepisać któreś z opowiadań..)
Spóźniona na polski... (Przecież to tak ważny przedmiot maturalny, którego nie można lekceważyć. ;o )
Skończył mi się zeszyt.. Hmm.... Czytanie książki na przemian z wykłócaniem się z Kacperkiem o jakieś bzdury.. Kurcze.. On mnie tak denerwuje..
Religia. Pani postawiła mi sześć na koniec roku, bo jestem grzeczna, chodziłam cały rok, mam uzupełniony zeszyt.. Mojemu chlopakowi też wstawiła celujący, chociaż widziała go... może dziesięć razy w czasie roku szkolnego na lekcji..
Wok.. Pani powiedziała że musimy zrobić jakiś projekt jeśli chcemy mieć lepszą ocenę na koniec roku. Nie mam zupełnie pomysłu o czym napisać, ale chyba skuszę się na opisanie Nieborowa i Arkadii.. To piękne miejsca.. Jeśli będziecie kiedykolwiek przejeżdżać koło tych miejscowości, musicie, po prostu musicie je odwiedzić.. A najpiękniej wyglądają słoneczną porą. Kiedy słońce ogrzewa liście, a woda w jeziorze się przystojnie skrzy..
No nic.
Angielski. Zrobiłam zadania za szybko i pani kazała mi robić następne..

Tak. Bardzo fascynujące. Ja wiem. Nie ma to jak zanudzać ludzi swoim życiem o tak późnej porze..

Ale....
Ogólnie....


Nasz wychowawca, a jednocześnie pan od matematyki oznajmił nam w poniedziałek:
"Dobra wiadomość jest taka, że w przyszłym roku nie będę uczył. Ani was, ani nikogo. Zmieniam zawód."
Cisza na sali. Wszystkich zatkało.
Oczami wyobraźni widziałam uśmiechy większości osób z naszej klasy (3/4 ma zagrożenie właśnie z matematyki)....
Ciche szmery na końcu sali.. Ludzie nie wiedzą co mają robić.. Czy się cieszyć.. Czy płakać..
I ja... Zatrzymująca łzy głęboko w środku.. Z tekstem:
"I to była ta dobra informacja.....?"
"Tak..."
Dzwonek....
Prawie wybiegłam z sali.. Nie mogłam już na niego patrzeć.....
Jak on może nam to zrobić?!

Dobra.. Jego życie.. Jeśli tak bardzo nudzi go, albo demobilizuje do życia uczenie nas.... Dobrze.. Rozumiem.. Popieram..

Nie mam pytań...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz