beautiful

beautiful

niedziela, 14 grudnia 2014

potwory i spółka....... w szafie ☯

Idą Święta. Czas prezentów, spędzania czasu z rodziną, dzielenia się opłatkiem i oglądania pokrytych śniegiem ulic.
Niestety nie wszędzie..

Mamy 14 grudnia 2014 roku. Warszawa. Godzina 13.00.
Za oknem pada deszczyk. Jest 6°C. Wilgotność 89%.
I ja się pytam gdzie ten świąteczny klimat?
Bo narazie oprócz świątecznych wyprzedaży nie widać i nie słychać.

A właśnie! Kupiłam sobie w końcu ten biały, krótki sweterek :3
Chciałam w nim jutro iść do szkoły, ale mam basen, więc.. Doszłam do wniosku, że założę go we wtorek ^.^ Poważne szczęście. :3 był przeceniony o połowę :3

No nic. To będą święta podczas których będę sie najmniej opierdalać. Muszę poczytać repetytorium do polskiego. Na ferie zostawiłam sobie repetytorium do geografii.. Zapowiadają się ciekawe dni wolne.. Już mnie to zaczyna męczyć.  Doszłam do wniosku, że będę czytała po rozdział dziennie. Materiał jest rozłożony na 30 tygodni, więc jakbym czytała tydzień dziennie.. Do ferii powinnam się wyrobić. Będę musiała odrazu robić sobie notatki. Eh. No nic. Jakoś to będzie.

❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅❅

W ogóle. Jaki szok!
Wczoraj posprzątałam w szafie. Ułożyłam wszystkie ciuchy, posortowałam bieliznę. Ułożyłam wszystko pięknie. (Bo mam taki problem, że dwie szuflady mi się nie otwierają, więc muszę niektóre ciuchy upychać na inne półki.) Ale efekt finalny mnie zaszokował.
MOJA SZAFA PĘKA W SZWACH!
Wszystkie półki są wypełnione całkowicie. Okazuje się, że mam koło 10 swetrów (jeszcze tydzień temu był tam tylko jeden), z 10 bluzek z długim rękawem (wliczając golfy), z 15 koszulek z krótkim rękawem i koło 5 koszul. Poza tym 8 spódnic i tyle samo sukienek. Jestem w szoku! Wszytko musiało być w praniu, bo naprawdę nie wiedziałam, że mam tyle ciuchów. Jedyne czego mi może brakować to długie spodnie.
A JA WCIĄŻ NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ! :'(

Boszze jak zabawnie :3


Zoe Deschanel i Joseph Gordon ♥
Od jakiegoś tygodnia słucham ich prawie non stop. :3
Są tacy uroczy :3
Oboje grali w 500 days of Summer. Cudowny film. Bardzo rozczulający. Osobiście nie wiedziałam kto grał ten "czarny charakter". Oboje mieli wady i zalety.. No nic. Polecam do obejrzenia wszystkim :3

Poza tym. Mój tata ostatnio załatwił płytę Lady Gagi i Tonnego Benneta. Ach. Cudowna płyta! Wszyscy miłośnicy jazzu będą zachwyceni. :3

Tak czy owak. życzę miłego dnia. A sama wracam o nauki. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz